top of page

Mam dość lęku



Rozumiem dlaczego spotkał mnie ostatnio taki stres: złe wyniki taty, które mogły świadczyć o poważnych problemach zdrowotnych a nawet zagrożeniu życia. Doskonale pokazało mi to, co mam jeszcze do przepracowania. Jestem uzależniona od taty, w ogóle od najbliższej rodziny. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Stali się moją tożsamością, bo czuję że bez nich byłabym nikim. Po śmierci mamy przywiązałam się do nich jeszcze bardziej, a jak głosił Budda i jak powtarzał Anthony de Mello - przywiązanie jest źródłem naszego cierpienia. Może to brzmieć dla niektórych jak duchowe pierdolenie, ale ja na prawdę to widzę. Kiedyś nie miałam problemu, żeby się wyprowadzić, pomieszkać w innych krajach, a teraz sobie tego nie wyobrażam. Nie wyobrażam sobie być tak daleko i nie spędzać z nimi czasu.


Mam już dość lęku, bycia ciągle zestresowaną i spiętą, nie móc żyć swobodnie. I wiem, że to we mnie jest problem, a nie w tym co mnie spotyka. Życie jest jakie jest i takie będzie, to ode mnie zależy co z tym wszystkim zrobię. Wiele osób pewnie może pomyśleć, że to czyste szaleństwo mówić takie rzeczy. "Jak to we mnie jest problem?! Przecież to nie moja wina, że spotykają mnie takie rzeczy!" Oczywiście, że nie. Ale ode mnie już zależy co z tym wszystkim zrobię. Właśnie dlatego mam taki tatuaż jaki mam - symbol UNALOME, drogi do oświecenia. Jest to dla mnie przypomnienie, że zawsze jest coś co mogę zrobić. Jeśli spotyka mnie coś trudnego i nie mogę zrobić nic, żeby temu zapobiec, mogę zmienić do tego swoje podejście. Mogę rozwijać się duchowo, dążyć do oświecenia i uwolnić się od lęku i stresu. I robię to, pracuję nad sobą. Takie sytuacje stresujące jak ta, która mnie spotkała to są kopniaki w dupę, żebym zobaczyła nad czym jeszcze muszę popracować i motywacja żeby uwolnić się od życia w lęku.


"Mówimy: "Nie chcę być szczęśliwy, nim nie wyjdę z nerwicy." Mam dla ciebie dobrą wiadomość. Możesz być szczęśliwy razem ze swoją nerwicą. A czy chcesz usłyszeć jeszcze lepsze wiadomości? Jest tylko jeden powód, dla którego nie doświadczasz tego, co w Indiach nazywają "anand" - rozkoszą, szczęściem. Jest tylko jeden powód, ze nie doświadczasz tego już teraz. A polega on na tym, ze myślisz czy tez koncentrujesz się na tym, czego nie masz. W przeciwnym razie musiałbyś doświadczać błogostanu." Anthony de Mello "Przebudzenie"

Czasami włączam sobie tą książkę na YouTube do posłuchania kiedy robię coś w domu. Dziś zmęczona już lękiem, który towarzyszy mi od ok tygodnia włączyłam na przypadkowej minucie i poszłam posprzątać w kuchni. Aż się zatrzymałam jak usłyszałam te słowa. Czasami są takie sytuacje, usłyszysz przypadkiem coś, czego dokładnie teraz potrzebujesz usłyszeć i czujesz, że to wcale nie jest przypadek.


Zadanie na najbliższy czas: Będę się skupiać na obserwacji siebie z perspektywy 3 osoby i nie utoźsamianiu się z tym co robię, widzę, czuję.

1 wyświetlenie0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page